sobota, 21 marca 2015

Od Vanilli - C.D Heaven'a [+18]

Moja reakcja jak i wszystkich innych zgromadzonych na tej Sali była taka sama. Wielkie oczy i rozdziawiona buźka. Za mną słychać było tylko głośne „Uuuuu” ze strony wszystkich tam zebranych. Uwolniłam rękę z uścisku chłopaka, stanęłam na równe nóżki spojrzałam na niego z góry.  Z pod mojej blond grzywki można było zauważyć delikatny, ponętny uśmiech. Nie ukrywał tego, że właśnie na to ma teraz ochotę i dobrze…. Nie lubię chłopaków, którzy owijają w bawełnę.
-Heh…. Może nieco później…. – zgasiłam jego niesforne ogniki w oczach, a wszyscy spojrzeli na mnie wrogo. No tak bo oni wszyscy byli tak zalani że nie widzieli w tym różnicy czy zrobimy to tu czy gdzie indziej.
-Pff…. VANILLA popsułaś zabawę.. – powiedziała Chiyo zrywając się z miejsca. Ledwo stała na nogach. Chłopcy mimo, ze wypili więcej to i tak wyglądali lepiej i jak na razie się nie chwiali nawet. – Idziemy do nas ! – oznajmiła moja siostra i za raz ruszyła do wyjścia. Ja zamiast ruszyć za nią rozsiadłam się na kanapie i siedziałam. Natsume i Chiyo wyszli pierwsi za raz za nimi Haruka…
Zanim szaro włosy chłopak wstał podszedłem do niego i pochyliłam się – Całkiem odważne posunięcie… - przygryzłam dolną wargę co wyraźnie nim wstrząsnęło i zmotywowało do dalszych starań. Ah jak ten seksapil działa na tych chłopaczków. Mimo, że nie miałam „ciała” prawdziwej kobiety, mój ton, gesty i igraszki dawały właśnie taki efekt. Wyprostowałam się i zarzuciłam długimi włosami. Skierowałam się za wszystkimi. Dogoniłam Harusia i oparłam mu się o plecy.
-Nogi mnie bolą …Haru-chan. – wyszeptałam jego imię z taką słodyczą i zawiesiłam mu się na ramionach. Ten przystał i spojrzał na mnie przez ramię – Weź mnie na plecy…
Hehe nie miał oczywiście żadnego innego wyjścia. Wziął mnie na plecy. Najpierw trzymał za moje zgrabne nóżki, ale już jakoś z czasem jego łapki przeniosły się na moje jędrne pośladki. Pochyliłam się i zwiesiłam ręce do przodu. – Gdzie ty mnie trzymasz… zboczeńcu – zamruczałam cicho, ale bardzo przeciągle i do tego podpuszczając go. Wysunęła lepki język i za raz przejechałam po zewnętrznej stronie jego ucha.
[…]
No to będzie niezły opieprz jak ktoś nas zobaczy. Podróż nie trwała długo bo nie byliśmy daleko. Przed samymi drzwiami ośrodka Haruka spuścił mnie na ziemie. Przemknęliśmy się jakoś do piętra Sigm i wszyscy bardzo szybko zniknęli za drzwiami naszego pokoju. Oczywiście nie mogło się obyć bez dodatkowych trunków. Wszyscy już sobie siedzieli ładnie na dywanie w salonie a Heaven taki przygaszony… oj biedny dostał kosza. Siedział sobie sam na fotelu troszkę dalej. Podeszłam do niego pochyliłam się lekko i położyłam dłoń na jego udzie bardzo blisko krocza. Przeciągnęłam tą ręką trochę wyżej potem niżej a potem jeszcze bardziej do środka co raz bliżej tego co mógł mi dać
-Idę to toalety… - oznajmiłam całej reszcie nadal patrząc tym swoim przenikającym wzrokiem na tego buntownika drobnego. On doskonale wiedział co ten gest oznacza. Przekręciłam się tak by moja sukienka lekko zafalowała i skierowałam się do sypialni z której było wejście do łazienki. Za nim jeszcze do niej weszłam Heaven złapał mnie za rękę i wręcz wciągnął tam zatrzaskując za nami drzwi i zamykając je na zatrzask. Oparł mnie o nie plecami a sam będąc bardzo blisko mnie starał się odszukać oczy.
-Niegrzeczny… - wyszeptałam podnosząc się nieco na palcach i jednocześnie odpychając się od drzwi. Jeszcze mu nie dałem tej satysfakcji i nie pozwoliłam by nasze wargi się zetknęły choć były już bardzo blisko siebie. – Ale ja też…. Jestem diabłem. – zamruczałam mu uwodzicielsko do ucha i za raz wywróciłam na mięciutki kremowy dywanik. Usiadłam na biodrach chłopaka i odchyliłam się do tyłu robiąc z pleców łuk. Bacznie obserwował każdy mój ruch. Czekał aż coś zrobię. Wystawiłam jedną łapkę do przodu i bardzo powoli od brzucha przeciągnąłem nią po klatce piersiowej chłopaka, szyi, brodzie aż dotarłam do ust. – Heaven… - położyłam się teraz na nim i jednocześnie zbliżyłam do jego ust. Jego oddech już był niespokojny. To takie urocze kiedy ktoś cie tak mocno pożąda – Jeśli mam ci się oddać …. - Teraz złożyłam pocałunek na jego szyi schodząc coraz niżej i wsuwając małe delikatne łapki pod jego koszulkę. Czując te jego mięśnie aż zadrżałam – Będziesz musiał mnie zmusić…
Cały czas rosło to napięcie aż w końcu chłopak nie wytrzymał i poderwał się z ziemi. Będę musiała z nim walczyć ? Tak się bawimy ? Okey. Usiadł i choć ja nadal siedziałam na jego kolanach to teraz czułam, ze to ona ma tą przewagę. Objął mnie tak bym nie mogła mu już uciec i dotkanie spenetrował moją szyje schodząc na duży dekolt sukienki. Wcisnęłam łapkę między nasze ciała odszukałam pasek od jego spodni, w miarę swoich możliwości go odpięłam po czym dotknęłam łapką jego już lekko wypukłych bokserek. Zjechałam łapką niżej i w końcu zacisnęłam ją lekko. Chłopak aż się wyprostował. Teraz oparł się plecami o wannę. Od razu wtedy zabrałam łapkę..
-Rób tak… dalej.. – powiedział cicho na co ja zareagowałam śmiechem.
-Kotku. Spokojnie…. – podwinęłam jego koszulkę do góry i za raz z małą pomocą Heaven’a pozbyłam się jej. – Ładne mięśnie.. – przejechałam po jego pięknym brzuchu łapkami i zatrzymałam je na torsie.- Teraz już są moje… - cofnęłam się i zmusiłam go by ponownie się położył. Na chwi.e wstałam i skierowałam się do umywalki an której stał wazon z kostkami lodu w środku…
-Co ty..- chyba chciał zaprotestować ale wtedy ja wzięłam jedną do ust w połowie nachylam się nad nim i dotknęłam rozgrzanego ciała chłopaka. Wygiął nieco plecy w łuk, a z jego ust wydobyło się ciche westchnięcie.  Czym niżej zjeżdżałam kostką lodu tym Heaven stawał się bardziej uległy w końcu jednak kostka stopiła się i na języku został mi tylko mały kawałek – Chce mojego buntownika… - rozchyliłam usta i zrobiłam taką zachęcającą minkę.


( Heaven ?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope