Moja reakcja jak i wszystkich innych zgromadzonych na tej Sali
była taka sama. Wielkie oczy i rozdziawiona buźka. Za mną słychać było tylko
głośne „Uuuuu” ze strony wszystkich tam zebranych. Uwolniłam rękę z uścisku
chłopaka, stanęłam na równe nóżki spojrzałam na niego z góry. Z pod mojej blond grzywki można było zauważyć
delikatny, ponętny uśmiech. Nie ukrywał tego, że właśnie na to ma teraz ochotę
i dobrze…. Nie lubię chłopaków, którzy owijają w bawełnę.
-Heh…. Może nieco później…. – zgasiłam jego niesforne ogniki
w oczach, a wszyscy spojrzeli na mnie wrogo. No tak bo oni wszyscy byli tak
zalani że nie widzieli w tym różnicy czy zrobimy to tu czy gdzie indziej.
-Pff…. VANILLA popsułaś zabawę.. – powiedziała Chiyo
zrywając się z miejsca. Ledwo stała na nogach. Chłopcy mimo, ze wypili więcej
to i tak wyglądali lepiej i jak na razie się nie chwiali nawet. – Idziemy do
nas ! – oznajmiła moja siostra i za raz ruszyła do wyjścia. Ja zamiast ruszyć
za nią rozsiadłam się na kanapie i siedziałam. Natsume i Chiyo wyszli pierwsi
za raz za nimi Haruka…
Zanim szaro włosy chłopak wstał podszedłem do niego i
pochyliłam się – Całkiem odważne posunięcie… - przygryzłam dolną wargę co
wyraźnie nim wstrząsnęło i zmotywowało do dalszych starań. Ah jak ten seksapil
działa na tych chłopaczków. Mimo, że nie miałam „ciała” prawdziwej kobiety, mój
ton, gesty i igraszki dawały właśnie taki efekt. Wyprostowałam się i zarzuciłam
długimi włosami. Skierowałam się za wszystkimi. Dogoniłam Harusia i oparłam mu
się o plecy.
-Nogi mnie bolą …Haru-chan. – wyszeptałam jego imię z taką
słodyczą i zawiesiłam mu się na ramionach. Ten przystał i spojrzał na mnie
przez ramię – Weź mnie na plecy…
Hehe nie miał oczywiście żadnego innego wyjścia. Wziął mnie
na plecy. Najpierw trzymał za moje zgrabne nóżki, ale już jakoś z czasem jego
łapki przeniosły się na moje jędrne pośladki. Pochyliłam się i zwiesiłam ręce
do przodu. – Gdzie ty mnie trzymasz… zboczeńcu – zamruczałam cicho, ale bardzo
przeciągle i do tego podpuszczając go. Wysunęła lepki język i za raz
przejechałam po zewnętrznej stronie jego ucha.
[…]
No to będzie niezły opieprz jak ktoś nas zobaczy. Podróż nie
trwała długo bo nie byliśmy daleko. Przed samymi drzwiami ośrodka Haruka
spuścił mnie na ziemie. Przemknęliśmy się jakoś do piętra Sigm i wszyscy bardzo
szybko zniknęli za drzwiami naszego pokoju. Oczywiście nie mogło się obyć bez
dodatkowych trunków. Wszyscy już sobie siedzieli ładnie na dywanie w salonie a
Heaven taki przygaszony… oj biedny dostał kosza. Siedział sobie sam na fotelu
troszkę dalej. Podeszłam do niego pochyliłam się lekko i położyłam dłoń na jego
udzie bardzo blisko krocza. Przeciągnęłam tą ręką trochę wyżej potem niżej a
potem jeszcze bardziej do środka co raz bliżej tego co mógł mi dać
-Idę to toalety… - oznajmiłam całej reszcie nadal patrząc
tym swoim przenikającym wzrokiem na tego buntownika drobnego. On doskonale
wiedział co ten gest oznacza. Przekręciłam się tak by moja sukienka lekko
zafalowała i skierowałam się do sypialni z której było wejście do łazienki. Za
nim jeszcze do niej weszłam Heaven złapał mnie za rękę i wręcz wciągnął tam
zatrzaskując za nami drzwi i zamykając je na zatrzask. Oparł mnie o nie plecami
a sam będąc bardzo blisko mnie starał się odszukać oczy.
-Niegrzeczny… - wyszeptałam podnosząc się nieco na palcach i
jednocześnie odpychając się od drzwi. Jeszcze mu nie dałem tej satysfakcji i
nie pozwoliłam by nasze wargi się zetknęły choć były już bardzo blisko siebie. –
Ale ja też…. Jestem diabłem. – zamruczałam mu uwodzicielsko do ucha i za raz
wywróciłam na mięciutki kremowy dywanik. Usiadłam na biodrach chłopaka i
odchyliłam się do tyłu robiąc z pleców łuk. Bacznie obserwował każdy mój ruch.
Czekał aż coś zrobię. Wystawiłam jedną łapkę do przodu i bardzo powoli od
brzucha przeciągnąłem nią po klatce piersiowej chłopaka, szyi, brodzie aż
dotarłam do ust. – Heaven… - położyłam się teraz na nim i jednocześnie
zbliżyłam do jego ust. Jego oddech już był niespokojny. To takie urocze kiedy
ktoś cie tak mocno pożąda – Jeśli mam ci się oddać …. - Teraz złożyłam
pocałunek na jego szyi schodząc coraz niżej i wsuwając małe delikatne łapki pod
jego koszulkę. Czując te jego mięśnie aż zadrżałam – Będziesz musiał mnie
zmusić…
Cały czas rosło to napięcie aż w końcu chłopak nie wytrzymał
i poderwał się z ziemi. Będę musiała z nim walczyć ? Tak się bawimy ? Okey.
Usiadł i choć ja nadal siedziałam na jego kolanach to teraz czułam, ze to ona
ma tą przewagę. Objął mnie tak bym nie mogła mu już uciec i dotkanie spenetrował
moją szyje schodząc na duży dekolt sukienki. Wcisnęłam łapkę między nasze ciała
odszukałam pasek od jego spodni, w miarę swoich możliwości go odpięłam po czym
dotknęłam łapką jego już lekko wypukłych bokserek. Zjechałam łapką niżej i w
końcu zacisnęłam ją lekko. Chłopak aż się wyprostował. Teraz oparł się plecami
o wannę. Od razu wtedy zabrałam łapkę..
-Rób tak… dalej.. – powiedział cicho na co ja zareagowałam
śmiechem.
-Kotku. Spokojnie…. – podwinęłam jego koszulkę do góry i za
raz z małą pomocą Heaven’a pozbyłam się jej. – Ładne mięśnie.. – przejechałam po
jego pięknym brzuchu łapkami i zatrzymałam je na torsie.- Teraz już są moje… -
cofnęłam się i zmusiłam go by ponownie się położył. Na chwi.e wstałam i
skierowałam się do umywalki an której stał wazon z kostkami lodu w środku…
-Co ty..- chyba chciał zaprotestować ale wtedy ja wzięłam
jedną do ust w połowie nachylam się nad nim i dotknęłam rozgrzanego ciała
chłopaka. Wygiął nieco plecy w łuk, a z jego ust wydobyło się ciche
westchnięcie. Czym niżej zjeżdżałam
kostką lodu tym Heaven stawał się bardziej uległy w końcu jednak kostka stopiła
się i na języku został mi tylko mały kawałek – Chce mojego buntownika… -
rozchyliłam usta i zrobiłam taką zachęcającą minkę.
( Heaven ?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz