niedziela, 1 marca 2015

[Team 1] Od Nyar'a - C.D Takumi'ego

Uśmiechnąłem się do siebie. Wyszeptałem kilka słów,a potem podniosłem się do góry. Wcześniej zauważyłem kilku ludzi, wyglądali jak ci którzy nas zamknęli w tym "ośrodku". Odetchnąłem ciężko i spojrzałem na mdlejącego Takumi'ego... O jak ja bym chciał go teraz..Mych! Krew przestała cieknąć z mojej rany, przestało też nieco tak boleć. Poczułem tylko jak łapią mnie za ręce, odciągają do tyłu. Takumi'ego także podnieśli do góry.
- Zostawcie go! Nie jest tego warty - zaśmiałem się. Potem poczułem tylko jak wbijają mi coś w rękę..Zamknąłem oczy, straciłem przytomność. [...] Gdy otworzyłem oczy od razu oślepiło mnie jasne światło. Ze zmrużonymi paczadałkami rozejrzałem się po tym białym jak śnieg pokoju. Po lewej znajdowało się okno i drugie łóżko,a na nim Takumi.
Kurwa - mruknąłem cicho. Znajdowaliśmy się w szpitalu. Położyłem głowę na poduszce, wręcz uderzyłem nią o materiał, a potem przekręciłem się jeszcze w bok,żeby obejrzeć Smerfika. Był nieprzytomny, uśmiechnąłem się jeszcze szerzej, przez głowę przechodziło mi bardzo wiele myśli. Dotknąłem ręką brzucha, bandaż.. Odetchnąłem głęboko przewracając oczami. Moje dalsze przemyślenia przerwał trzask drzwi. Automatycznie spojrzałem w tamtą stronę. Przy wejściu stał naukowiec, patrzył w moją stronę z jakimś dziwnie „miłym” uśmiechem. Znów przewróciłem oczami.
- Bardzo dobrze,że się obudziłeś – wyszczerzył zęby. Jakoś nie zdziwiło mnie to zachowanie. Byli tak samo porąbani jak ja... Hahah.
- Nieco przesadziliście z tą waszą walką – mruknął wpatrując się intensywnie w swoje notatki, potem znowu popatrzył do góry i obejrzał całą salę, zupełnie jakby było więcej osób leżących na niewidzialnych łóżkach. Kurde, pierwszy raz zacząłem racjonalnie myśleć, a może nie pierwszy. Nieważne.
- Czyli co zrobicie? - zapytałem z lekkim uśmieszkiem patrząc w sufit.
- Nie masz się o co martwić. Nie zginiecie, ale myślimy nad dyskwalifikacją – powiedział z podekscytowaniem. Dziwnie przejęty..
(Takumi lub cosie jakieś?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope