Biblioteka ? Tyle tych książek tam było a miałam wrażenie
jakbym już wszystkie z nich znała, czytała… Po prostu znałam ich treść. Nie wiem
dlaczego. A może w ręce wpadały mi właśnie te, które kiedyś czytałam ? Heh całe
życie spędziłam na czytaniu książek. No. Całe dzieciństwo raczej… potem kiedy
wyprowadziłam się rodziców ( a raczej zostałam stamtąd brutalnie wykurzona )
znalazłam sobie inne zajecie takie jak szlajanie się z chłopakami. To równie
szybko się skończyło bo zostałam tutaj zabrana. No dobra… powiem wam że jako
jedna z nielicznych sama stwierdziłam, że skoro nie mam rodziny już, to lepiej
będzie mi się żyło w ośrodku gdzie będą doskonalić moje umiejętności. Może też
z tego powodu naukowcy nie czepiali się tak bardzo mnie i nie traktowali z
jakimś specjalnym rygorem. Nie pilnowali mnie tak bardzo. Stałam bok regału.
Było tak cicho i spokojnie. Westchnęłam i na chwile zamknęłam oczy. Wybrałam
książkę z 3 półki od dołu i skierowałam się do stolika. Był on taki duży by
pomieścić dużą liczbę osób, ale tak normalnie przesiadywały tutaj trzy lub dwie
? Normalnie to już tłum. Nie specjalnie patrzyłam gdzie siadam, no ale trafiło
akurat na miejsce obok siwo włosej dziewczyny. Czyżby udawała że mnie nie widzi
? A może się tak zaczytała ? Niby czytałam jak gdyby nigdy nic , ale w końcu…
to co robiłam zaczęło wydawać mi się dziwne.
-Będziemy nadal udawać że „nas tu nie ma” ? – zaśmiałam się cicho
i spojrzałam na nią kontem oka.
( Sakura ? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz