wtorek, 17 lutego 2015

Od Cinii - C.D Riuki'ego

Zabić mnie? Nie poszłoby mu tak łatwo, nawet z tą kartą. Chociaż w sumie jakby chciał to zrobić teraz, najprawdopodobniej by mu się to udało. Jakaż szkoda, że tym chłopakiem nie da się tak łatwo manipulować. Riuki jako pudelek, na samą myśl zaczęłam się głośno śmiać. Chłopak od razu rzucił mi pytające spojrzenie, machnęłam ręką po czym ponownie skierowałam się w stronę kanapy. A może by tak go jeszcze troszkę podręczyć… najlepsze i tak zostawię na potem. Kiedy on przez chwilę krzątał się w jakimś pokoju, jak najszybciej wbiegłam do jego sypialni [podobne rozmieszczenie pokoi w każdym apartamencie – to dlatego XD] i wyłożyłam się na jego łóżku. Przymknęłam oczy, czekając aż chłopak tutaj przyjdzie. Prawie już zasnęłam kiedy usłyszałam jego wrzask.
-Możesz stąd wyjść!? Nie zgrywaj znowu twardziela, bo ostatecznie wiemy, że uciekniesz z tego pokoju z przerażeniem.
Wzruszyłam ramionami, uśmiechając się do niego. Coś tak czuję, że kiedyś doprowadzę do tego, że on mnie zabije. Trudno, przynajmniej zafunduje mi niezły ubaw przed śmiercią.
-Skończy się na tym, że zaniosę Cię do siebie…
-A tylko spróbuj – przerwałam mu – Utnę Ci język. Poza tym masz się słuchać swojego Kapitana.
-Na pewno… zaraz… coś ty powiedziała!?
-Ojoj – usiadłam po turecku wlepiając w niego rozbawione spojrzenie – Ktoś tu nie czyta tablicy ogłoszeń… Zrobili już grupki i wypadło na to, że jesteśmy razem w drużynie. Mało tego, będę Tobą dowodzić – pokazałam mu język
-Język to ja utnę Tobie! – spróbował mnie złapać za włosy ale byłam troszkę szybsza.
Ujęłam jego twarz w dłonie i pocałowałam w czoło, wybuchając głośnym śmiechem. Zaraz po tym cała trzęsąc się ze śmiechu zeskoczyłam z łóżka i pobiegłam do salonu, lądując na sofie. No i znowu cisza, uśmiech zniknął z mojej twarzy przywołując maskę spokoju. Wpatrywałam się w okno, zaciskając dłonie w piąstki. Nie chcę już tu być, czy jest jakiś sposób, żeby opuścić to miejsce?
-Nad czym tak dumasz? – usłyszałam za sobą szept
Wzdrygnęłam się i odruchowo złapałam chłopaka za szyję, odginając przy tym głowę tak, żeby spojrzeć mu w oczy. Przez chwilę go tak trzymałam, a on patrzył na mnie z obojętnością. Po jakiejś minucie wreszcie go puściłam, opadając na poduszkę.
-Po co tu przylazłeś? Chcę spać.
(Riuki?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope