wtorek, 24 marca 2015

Od Aki'ego - C.D Rosie

Wystawiłem rękę w stronę dziewczyny w celu, żeby mnie podniosła. Najwidoczniej ją zaskoczyłem, bo stała i się tak we mnie wpatrywała. Zacząłem podskakiwać  i jak małe dziecko jęczałem, żeby mnie podniosła. Zrezygnowany położyłem ręce po sobie i poprawiłem plecak. Złapałem dziewczynę za rękę i teraz to ona lekko ciągnęła mnie w stronę mieszkań. Dziewczyna była już na drugim piętrze, a ja powoli skakałem ze schodka na schodek kręcąc się wokół.
- Aki, no chodź - pogoniła mnie, a ja uwiesiłem się na barierce i wychylając się za nią spoglądnąłem w górę
Machnąłem dziewczynie i przyspieszyłem swoje skoki. Wreszcie dotarłem na szczyt i zostawiając swój nowy nabytek na półce, udałem się do Ros by dać jej książki, które kupiła dla siebie. Stanąłem na palcach wdrapując się na kanapę i wsunąłem książkę na półkę. Dziewczyna coś wspomniała o tym, że jestem pomocy na co się uśmiechnąłem. Zeskoczyłem z kanapy i znalazłem się obok dziewczyny obejmując ją. Wsadziłem nos w materiał jej koszulki i nie zamierzałem jej puścić. Sweter był ciepły od słońca i tak ładnie pachniał ciągle płynem do prania. Dziewczyna zamierzała coś powiedzieć, ale przerwałem jej mocniej ją przytulając.
- Będziesz się zawsze mną opiekować? - odchyliłem głowę do tyłu by móc na nią spojrzeć, spojrzeć w jej śliczne oczy, którymi spoglądała na mnie z troską
Widać kolejny raz zaskoczyłem dziewczynę, nie spodziewała się pytania. Rozluźniłem uścisk, ale nie przestawałem się w nią wpatrywać. Odgarnęła swoje włosy spadające włosy na twarz, po czym rozczochrała moje.
- Postaram się - obdarowała mnie uśmiechem zniżając się, taka aby być idealnie na takiej samej wysokości co ja
Na mojej twarzy pojawił się wielki uśmiech i rzuciłem się jej na szyje, przewalając do tyłu. Dostałem ataku śmiechu, mocno przytulałem dziewczynę i dałem jej całusa w policzek.
- Kocham cię! - krzyknąłem siadając jej na brzuchu nie mogąc przestać się uśmiechać
Dziewczyna uniosła się z podłogi podpierając na rękach i uśmiechnęła się do mnie lekko. Chyba ucieszyło ją moje wyznanie. Pozwalając jej odetchnąć zszedłem z niej i usiadłem po turecku naprzeciwko niej. Cieszyłem się bardzo, że mam jeszcze taką osobę jaką jest Rosie. Zastępowała mi praktycznie każdą osobę z rodziny.
- Masz ochotę na sok? - spytałem po chwili i podniosłem się z ziemi
Rosie przytaknęła, a ja już po chwili znalazłem się w jej kuchni. Ostrożnie wyjąłem z górnych szafek szklanki, musiałem jeszcze zejść z krzesła, które sobie podstawiłem. Sięgnąłem do lodówki, już obeznałem się co w domu posiada moja koleżanka, a co nie. Napełniłem szklanki i zaniosłem je do pokoju podając dziewczynie. Obdarowałem ją uśmiechem po czym wziąłem łyk napoju i duszkiem wypiłem sok. Kolejny raz zdziwienie dziewczyny zagościło na jej twarzy. Odstawiając szklankę podszedłem na czworakach do dziewczyny i położyłem głowę na jej kolanach. Poczułem jej dłoń na swojej głowie. Wreszcie ktoś naprawdę się mną interesuje i zależy mu na mnie.

< Rosie? :3 >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope