wtorek, 24 marca 2015

Od Cinii - C.D Riuki`ego

Cofnęłam się do tyłu, przyglądając się w Riuki`ego z lekkim rozbawieniem. Jaki on jest beznadziejny, po pierwsze w ogóle go nie prowokuję to on raczej mnie. A po drugie, ja według niego nie jestem seksowna? No to ma chłopak problem, jakoś się tym zbytnio nie przejęłam… no może tak troszkę. Tak troszkę bardzo, bo mam mu ochotę walnąć w czapę. Po chwili znowu się do Noego przysunęłam a na mojej twarzy odmalował się lekki cień uśmiechu. W tych ciemnościach co prawda nie za bardzo go widziałam, ale to w sumie nie miało nic do rzeczy. Nachyliłam się nad nim, przez chwilę łaskocząc jego twarz swoimi długimi, blond włosami. No może ma trochę racji z tym prowokowaniem, ale to nie moja wina, że chłopak jest tak pociągając. Ujęłam jego twarz w dłonie po czym wpiłam się w jego usta cała się czerwieniąc. Wpychając język do jego ust czułam się jakoś dziwnie… po chwili kiedy nasze języki się ze sobą spotkały zaczęły wykonywać coś w rodzaju dzikiego tańcu. Nie trwaliśmy w tym pocałunku długo, ponieważ już po minucie się od niego odkleiła. Co by było, gdyby nas poniosło? W co naprawdę wątpię ale różnie może być. Zsunęłam się z niego i wylądowałam na łóżku przez chwilę nadal wpatrując się w jego oczy. Może już sobie pójdę do siebie, tak troszkę dziwnie się czuję przesiadując u niego całymi dniami. Chociaż z drugiej strony, jutro miał już nie być taki miły więc powinnam korzystać.
-Nad czym się tak zastanawiasz?
-Chciałam już sobie pójść, ale dotarło do mnie, że nie chce mi się – położyłam się obok chłopaka wtulając się w poduszkę – nawet nie mów, że mam sobie pójść.
-A już miałem to powiedzieć – westchnął
Podniosłam się do pozycji siedzącej i również westchnęłam, po chwili jęknęłam niezadowolona i na czworako podeszłam do niego robią niezadowoloną minę, zupełnie jak u dziecka.
-No ale czemu, przecież byłam grzeczna – z powrotem wdrapałam się na niego
-I tu właśnie jest główny problem…
No teraz to po prostu padam i nie wstaję. Sturlałam się na podłogę śmiejąc jak nienormalna, nie wiem ile potrzebowałam dokładnie czasu na to, żeby się pozbierać ale znając mnie troszkę mi to zajęło. Kiedy wreszcie przestałam się śmiać, w sumie to tylko dlatego, bo brzuch mnie zaczynał boleć… oparłam się rękoma o łóżko i chichocząc spojrzałam na lekko zdezorientowanego chłopaka.
-A co? Chcesz, żebym była niegrzeczna? – teraz to ja pokazałam mu język

(Riuki? Hehehe)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope