Dałem jej mój numer.. no co? Nie chce mi się tam u niej czekać. Wygrała
ze mną na konsoli… i w dodatku w moją ulubioną grę! Powoli wlokłem się
do mojego mieszkanka. Kiedy dotarłem przed drzwi mojego apartamentu,
Zacząłem przeszukiwać kieszenie. Niestety kluczy nie było. Pewnie
zostawiłem je u tej dziewczyny… Jak ona miała? A tak Rika. Westchnąłem
cicho i odwróciłem się na pięcie. Zacząłem powoli iść w kierunku
miejsca, gdzie odbyła się bitwa na konsoli. Po chwili dotarłem tam.
Westchnąłem cicho i zapukałam. Czekałem, aż drzwi otworzą się. Tak się
stało. Rika stała w drzwiach trzymając klucze w dłoni. Odebrałem swoją
własność, ale kiedy miałem już iść do mojego mieszkania dziewczyna
powiedziała:
-Mogę się o coś spytać?
-Hmmm?- mruknąłem zza ramienia
(Rika?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz