sobota, 14 marca 2015

Od Riuki'ego - C.D Rosie & Cinii

No jaja sobie ze mnie robią !? Zaczęły mnie okładać tymi poduszkami i myślą że są fajne. Żebym ja się im za raz nie odwinął bo będą leżały jak woreczki bez krwi. Po za tym… tak na pewno będę skakał po balkonach tak jak Cini. Z pewnością. Jeszcze nie wszystkie gnaty mam przetrzepane, żeby jeszcze skakać z okna do okna.
-Słuchaj no ty mały karaluchu… - złapałem Cinie za kołnierzyk sukieneczki. – Dawno ktoś ci mordki nie poobijał ? – zapytałem w końcu. Ta wcale nie traciła na pewności siebie.  Patrzyła na mnie z tym zapałem w oczach i czekała może aż coś jej zrobię hmm ? Nie miałbym najmniejszego problemu, ale teraz… hmmm kiedy tylko podniosłem rękę ta zadrżała. Hmmm ciekawe dlaczego ? Nie mogłem jej uderzyć, a może… po prostu nie chciałem ? No oczywiście Riuki odnalazł w sobie miłego chłopaczka, który nie bije kobiet. No na pewno. To był ten jeden wyjątkowy raz. Puściłem ją, a ona z wielkim hukiem upadła na pupę. Odwróciłem wzrok w stronę drzwi i prychnąłem.
-Otwieraj drzwi za nim je wyważę… - warknąłem patrząc na nią z góry. Ah ten błysk w oku.  Nagle między nas wlazła ta druga dziewczyna. Chwila ona była Rosie ? Rozłożyła rączki na boki jakby udawała samolot i spojrzała w ziemie. Długie włosy zakrywały jej całą twarz. Patrzyłem na nią tak spokojnie jak jeszcze nigdy. Kiedyś gdzieś ją już widziałem. Chwila to nie ona mi przyniosła tą kartkę urodzinową ? Mniejsza…
Widać było ze się nieźle boi. Boi się mnie, haha. Kolejna która jak tylko na mnie spojrzy dostaje drgawek.  Wyciągnąłem rękę i położyłem ją na jej głowie. Poczułem jak przechodzi ją straszliwy dreszcz.
-Nie mam w zwyczaju znęcania się nad bezbronnymi. Omego. – dodałem na końcu nieco ciszej.
- Riuki ty świnio ! – słyszałem zaraz. Nie zdążyłem zareagować ponieważ Rosie zasłaniała mi cały widok na Cinie. Ta jak podskoczyła i walnęła mi z pięty w pyszczek to myślałem że mi coś złamała. Odrzuciło mnie do tyłu na tyle by uderzyć plecami w ścianę i zsunąć się po niej na ziemie. Zawsze wiedziałem, że ta mizerna blondynka ma pare w łapkach i nóżkach. Poczułem że z mojej wargi leje się krew. Dziewczyna dumna z siebie podeszła i uniosła nieco moją główkę. Wtedy patrzyłem na nią tak niewinnie i spokojnie. Nie spodziewała się tego więc jak tylko spojrzała mi w oczy od razu ją zamurowało.  Wyrwałem jej mordkę z uścisku i odwróciłem głowę w inną stronę. Gdybym był bardziej podbudowany pewnie bym jej oddał, ale …. Nie tym razem. Wytarłem rozwaloną wargę. Widać było że dziewczyna się tym przejęła. Heh ta to jednak jest dziwna. Rosie tez patrzyła na mnie z takim… zmartwieniem (?). Gdy tylko Cinia chciała mnie odejść natychmiast została przeze mnie odepchnięta.
-Nie dotykaj mnie… - warknąłem patrząc na nią teraz już jak wściekłe zwierze przez kosmyki białych włosów.

( Dziewczyny ? )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope