Czułąm się tak jakbym miała znowu upaść. Moje nogi były niczym wata.
Szybko podparłam się o ścianę zanim zdążyłam na nowo się przewrócić. Nie
wiedziałam co mam teraz zrobić. Pierwszy raz spotkałam się z takim
typem człowieka. Serce biło mi jak młot, a blade dłonie drżały jak
nigdy. Spuściłam głowę stając naprzeciw niego. Z moich oczu pociekły
słone łzy strachu. Skąd w nim taka gwałtowność? Wzięłam głębszy oddech,
żeby się trochę uspokoić i przełknąć łzy. Po chwili, gdy już widziałam
co jest przede mną uniosłam bardzo, ale to bardzo delikatnie głowę i
przyjrzałam mu się zza kosmyków białych włosów. Był dosyć wysokim
blondynem o fioletowych oczach, jego wygląd w ogóle nie pasował do
charakteru. Ale któż to wie, może po prostu za mało go znam?
- Przepraszam Cię raz jeszcze… - wyszeptałam wręcz niesłyszalnie, ale on
to chyba usłyszał, bo spojrzał na mnie tym swoim nietypowym spojrzeniem
Szybkim ruchem uniosłam dłonie i zakryłam ze strachem twarz. Bałam się,
że znowu sięgnie po broń, jednak po dłuższej chwili nic mi się nie
stało, więc chyba zbytnio się mną nie przejął.
- Jeżeli chciałeś wystraszyć mnie na śmierć to gratulacje.. udało ci się - stwierdziłam cicho i już miałam go wyminąć, gdy zrobił krok w bok i znowu stanął przede mną
Uniosłam lekko przestraszoną główkę, by spojrzeć mu nieśmiało w oczy. Po
chwili chłopak zaczął na mnie znowu krzyczeć. Nogi znowu się pode mną
ugięły. Zrobiłam krok do tyłu, żeby oprzeć się o ścianę, ale on i tak
podszedł bliżej. Nie przestawał na mnie wrzeszczeć. Kątem oka
zauważyłam, że znowu sięga po pistolet.
- Daryl proszę nie rób tego.. - wyszeptałam odwracając głowę
Chciałabym czasem umieć krzyczeć może wtedy byłabym mniej bezbronna.
Odsunęłam jedną dłoń od ściany lekko przybliżając ją do siebie.
- Nawet nie próbuj używać Arcany! - wrzasnął mi niemalże do ucha, a ja zadrżałam
Spokojnie wysunęłam dłoń w jego stronę i położyłam ją mu na nadgarstku
ręki pod którą trzymał pistolet. Wiem, że to bardzo ryzykowne, ale musze
spróbować.
- Proszę.. wynagrodzę Ci to jakoś, ale błagam nie rób mi krzywdy.. -
wyszeptałam do niego drżącym głosem, a z moich oczu pociekły łzy
(Daryl? Nie zabijaj jej :c )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz